Kielce. „Może uciekli do Mandżurii…” – wykład Marka Jończyka w „Przystanku Historia”

W „Przystanku Historia” w Kielcach miał miejsce ciekawy wykład Marka Jończyka, historyka IPN zatytułowany „Może uciekli do Mandżurii…”. Licznie zgromadzeni miłośnicy historii mieli okazję wysłuchać ciekawie przedstawionej analizy „kłamstwa katyńskiego” i jego wpływu na współczesność. Na sali byli również przedstawiciele „rodzin katyńskich”
„Kłamstwo katyńskie” było mitem założycielskim PRL-u – państwa satelickiego, zarządzanego przez komunistów w latach 1944-89. Państwo to nie było w pełni suwerenne, a najważniejsze decyzje były podejmowane w Moskwie. W jego nazwie była „Polska”, ale brak demokratycznych procedur powodował, że Polacy mieli minimalny wpływ na system polityczny, społeczny i gospodarczy.
Przez cały okres trwania PRL-u rządzący, jak również Rosjanie czyli sprawcy zbrodni dbali o to, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw, żeby całą winą obciążeni byli Niemcy. W tym celu już od 1943 roku, kiedy Armia Radziecka odbiła tereny, na których wydarzenia zwane „zbrodnią katyńską” miały miejsce, rozpoczęto preparowanie dowodów na niemiecką winę.
W Polsce, po zakończeniu wojny wprowadzono administracyjny zakaz mówienia, pisania i prowadzenia wszelkich badań naukowych, które podważały wersję oficjalną. Za łamanie go można było trafić do więzienia. Znane są również przypadki utraty życia w tajemniczych okolicznościach przez ludzi podejmujących ten temat.
„Zbrodnia katyńska” to zamordowanie przez sowieckich funkcjonariuszy na polecenie najwyższych władz Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich wiosną 1940 roku 22 tysięcy polskich oficerów, obywateli II RP, będących elitą ówczesnego państwa polskiego. Zostali oni wzięci do niewoli po 17 września 1939 roku. Mimo, że prezydent Rosji Borys Jelcyn w 1992 roku oficjalnie przeprosił za zbrodnię i stwierdził jednoznacznie, że została ona dokonana przez Rosjan, do dnia dzisiejszego nie wyjaśniono jej do końca, nie pochowano symbolicznie wszystkich ofiar, a współcześnie coraz częściej daje się słyszeć w Rosji głosy podważające dotychczasowe ustalenia śledztwa i propagujące w nowej formie „Kłamstwo katyńskie”.
W swoim testamencie profesor Jerzy Łojek – syn zamordowanego w Katyniu Leopolda Łojka, majora Wojska Polskiego pisał:
Proszę wszystkich ludzi mi bliskich, aby zawsze i konsekwentnie podnosili publicznie sprawę zbrodni katyńskiej i żądali jej ukarania. W tej sprawie nie może być przebaczenia, ani zapomnienia (…). Należy się domagać ekshumacji wszystkich ofiar, przewiezienia szczątków do Polski, złożenia ich z czcią na specjalnym cmentarzu w Warszawie i wzniesienia tam pamiątkowej bazyliki.
Organizatorem imprezy „Może uciekli do Mandżurii…” była Delegatura Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach.