Kielce. Przed stacjami paliw tworzą się kolejki do dystrybutorów

Po ataku wojsk rosyjskich na Ukrainę wystrzeliły ceny ropy na rynkach hurtowych. Od razu przełożyło się to na kolejki, które tworzą się przed stacjami benzynowymi.
Pierwsze doniesienia o wzmożonym ruchu na stacjach paliw niedaleko granicy polsko-ukraińskiej pojawiły się już przed południem. Najtrudniejsza sytuacja jest na wschodzie Polski w pobliżu z granicą polsko-ukraińską, w województwach podkarpackim i lubelskim. Na niektórych stacjach wprowadzono limity, do 100 litrów, dla tankujących paliwo. Kolejki można także obserwować w Kielcach.
W sprawie zabrał głos prezes Orlenu Daniel Obajtek.
-W związku ze wzrostem sprzedaży na naszych stacjach informujemy, że dostawy paliw są w pełni zabezpieczone i wszyscy nasi klienci będą obsłużeni. Dotyczy to rynku hurtowego i detalicznego. Apelujemy również o dokładne weryfikowanie źródeł informacji dotyczących dostępności paliw — napisał Obajtek w mediach społecznościowych.