Warszawa. Brutalnie pobity przez milicjantów zmarł w szpitalu, 3 dni przed 19. urodzinami

Tak, precz z komuną, również z Sądu Najwyższego, bo i tego problemu nie udało się rozwiązać po 1989 r.- powiedział Prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości upamiętnienia Grzegorza Przemyka. Jak dodał Polska cały czas boleje z powodu tamtych czasów i ofiar.
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku, komunistyczny reżim wprowadził stan wojenny. Prezydent RP Andrzej Duda o północy wziął udział w apelu pamięci przy tablicy upamiętniającej Grzegorza Przemyka, jedną z ofiar reżimu. Dawny komisariat MO znajduje się przy ul. Jezuickiej 1/3 w Warszawie.
Grzegorz Przemyk brutalnie pobity przez milicjantów zmarł w szpitalu, 3 dni przed 19. urodzinami.
– Jesteśmy w miejscu ważnym dla wszystkich tych, którzy pamiętają czasy stanu wojennego, dla wszystkich, którzy byli po stronie wolnej, suwerennej i niepodległej Polski, byli przeciwko komunistom. To miejsce, w którym Grzegorz Przemyk był katowany przez milicję. To miejsce ważne dla Polaków – powiedział Prezydent podczas nocnych uroczystości na warszawskiej Starówce.
-Polska cały czas boleje z powodu tamtych ofiar, bardzo wiele z nich jest wciąż wspominane w domach przez rodziny. Dzieci, które straciły rodziców dziś są dorosłymi ludźmi, ale ta trauma wciąż w nich jest – dodała Duda.
W całej Polsce trwają uroczystości 40. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.