Bartoszyce. A wszystko przez kota macochy

Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Bartoszycach, we wtorek wieczorem miejscowi policjanci zostali wezwani do mieszkania zdemolowanego przez awanturującego się mężczyznę. Zgłoszenia dokonała 46-latka, która jest macochą mężczyzny. Jak się okazało, zniszczeń dokonał kot kobiety, która oskarżając pasierba, liczyła, że ten w końcu się wyprowadzi.
2 listopada wieczorem policjanci zostali wezwani do pilnej interwencji w sprawie awanturującego się 33-latka, który zdemolował mieszkanie w Bartoszycach. Na miejscu okazało się, że alarm był fałszywy. Policjanci ustalili, że 46–letnia macocha oskarżyła swojego pasierba, co ciekawe – nieobecnego w domu, o spowodowanie bałaganu w kuchni. Bałagan polegał na zrzuceniu przedmiotów codziennego użytku z kuchennego blatu.
Policjanci ustalili, że winnym zamieszania jest pupil macochy – kot. Kobieta, jak sama przyznała, wezwała policję na złość pasierbowi, bo go nie lubi i chce żeby się wyprowadził. W czasie policyjnej interwencji była nietrzeźwa.
Kobieta przed sądem odpowie za fałszywe zaalarmowanie policji, za co grozi jej kara grzywny do 1500 zł. Dodatkowo może zostać zobowiązana do zwrotu kosztów poniesionych w związku z bezpodstawną interwencją policji.