Warszawa. Odszedł legendarny „Wąski” z Kilera

Odszedł Krzysztof Kiersznowski, znakomity twórca niezapomnianych kreacji aktorskich – Nuty w Vabankach, Wąskiego w Kilerze, i wielu innych. Człowiek wartości i refleksji, który na przekór przeciwnościom wykonywał swój zawód.
Krzysztof Kiersznowski urodził się w rodzinie z wielkimi patriotycznymi tradycjami. Jego ojciec Leopold (1920-98) był żołnierzem AK, organizował między innymi zaopatrzenie dla oddziałów leśnych, aresztowany i torturowany przez gestapo, uczestnik Powstania Warszawskiego, odznaczony krzyżem Virtuti Militari. Po II wojnie światowej aresztowany przez UB. Mama Wanda była łączniczką majora Łupaszki.
Kiersznowski w wieku dwudziestu sześciu lat trafił do filmu w reżyserii Andrzeja Wajdy Człowiek z marmuru. W 1978 został dostrzeżony na XIX Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu i otrzymał wyróżnienie za rolę prokuratora w sztuce Krzywa płaska.
W ciągu swojej kariery Kiersznowski kolejno współpracował z teatrem „Ochota”, później „Studio”, następnie „Polskim” w Bydgoszczy i ponownie „Ochota w Warszawie.
Bardzo wiele zawdzięczał Juliuszowi Machulskiemu, który pokazał, iż Kiersznowski jest doskonałym aktorem komediowym obsadzając go najpierw w dwóch częściach Vabanku, a później dwóch częściach Killera.
Krzysztof Kiersznowski był artystą wszechstronnym. Doskonale sprawdza się w rolach komediowych, jak i dramatycznych, a nawet sensacyjnych, czego przykładem jest jego kreacja w obrazie Demony wojny wg Goi Władysława Pasikowskiego.
Za rolę ojca tytułowej bohaterki w filmie Cześć Tereska Roberta Glińskiego był nominowany do Polskiej Nagrody Filmowej w kategorii najlepsza drugoplanowa rola męska. Kolejną nominację do „Orła” i samą nagrodę otrzymał za rolę Edwarda Gralewskiego w Statystach w reżyserii Michała Kwiecińskiego. Ta rola przyniosła mu również nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.