Bruksela. Kłopoty na rynku nowych samochodów

Nadchodzą trudności na rynku nowych samochodów. Europejskie fabryki aut ograniczają lub wstrzymują produkcję w związku z brakiem półprzewodników.
Branża motoryzacyjna przeżywa kolejne zawirowania związane z COVID-19. Z jednej strony epidemia coronavirusa zmusiła azjatyckich producentów półprzewodników do ograniczenia produkcji, z drugiej strony boom gospodarczy po poluzowaniu restrykcji sprawił, że producenci ci zostali zalani zamówieniami i nie podołali ich skali.
Brak wystarczającej liczby półprzewodników ma wpływ na przemysł motoryzacyjny. Jak podało Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA we wrześniu sprzedaż nowych aut w UE zmalała o blisko jedną czwartą. To najgorszy wynik od 1995 r.
Eksperci szacują, że w związku z tą sytuacją w Europie nie powstanie w tym roku 3-4 mln samochodów. Na ten tydzień fabryki Volkswagena w Poznaniu i we Wrześni planują zatrzymać linie produkcyjne. Do końca roku nie będzie pracować fabryka Opla w Eisenach w Niemczech i Skoda w Czechach, a zakłady FCA w Tychach ograniczyły pracę z trzech do jednej zmiany.
Spadek produkcji oznacza wydłużony czas oczekiwania na nowe modele aut. Opóźnienia mogą wynieść nawet rok. Amatorzy nowych aut nie będą też mogli liczyć na sezonowe obniżki cen. Spadnie najprawdopodobniej dostępność aut używanych i mogą wzrosnąć ich ceny.