Paryż. Paryski łuk triumfalny jak porcja kiełbasy? Lub Macron owinięty

Łuk triumfalny w Paryżu zyskał opakowanie. Koszt zabiegu 14 mln euro.
Paryski Łuk Triumfalny został zapakowany w 25 metrów tkaniny. Eskalacja artystycznych doznań po pandemii? Manifestacja wolności artystycznej? Pauperyzacja sztuki? Ocenę pozostawiamy odbiorcom.
Słynną budowlę spowija 25 tysięcy metrów kwadratowych srebrzystoniebieskiej tkaniny. Plastik nadaje się do recyclingu. Wszystko to na cześć dwojga artystów: małżeństwa Jeanne-Claude (Francuzka, zmarła w 2009 roku) i Christo (amerykański artysta pochodzenia bułgarskiego, zmarły w 2010 roku), których znakiem rozpoznawczym było opakowywanie słynnych budowli. Instalacja została zaplanowana do 3 października.
Na cześć Christo and Jeanne-Claude, których znakiem firmowym było opakowywanie słynnych budowli, jak Reichstag w Berlinie czy Pont Neuf w Paryżu, paryski Łuk Triumfalny spowito w polipropylen. 3 tysiące metrów bieżących liny zostało użytych, aby przymocować materiał do obiektu. 95 osób było zaangażowanych w pracę. Koszt instalacji 14 mln euro.
Instalacja została w całości sfinansowana przez dom aukcyjny Sotheby’s.
– To osiągnięcie sześćdziesięcioletniego marzenia. Szalone marzenie się spełniło – powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron podczas uroczystej inauguracji na cześć ukończenia prac. W trakcie wystąpienia towarzyszyła mu żona Brigitte oraz urzędnicy francuscy.