Hodów. Zapomniane zwycięstwo polskiej husarii

11 czerwca 1694 roku polskie wojska zwyciężyły nad siłami Chanatu Krymskiego w bitwie pod Hodowem. Około 300 pancernych i 100 husarzy stanęło na drodze liczącej 40 tysięcy ludzi armii Tatarów. W trwającym blisko 6 godzin starciu Tatarzy ponieśli dotkliwe straty i wycofali się.
11 czerwca 1694 r. pod wsią Hodów na Podolu doszło do starcia pomiędzy żołnierzami Okopów Świętej Trójcy, wspartych chorągwiami z Szańca Panny Marii, a Tatarami budżackimi (białogrodzkimi). Po kilkugodzinnym boju orda tatarska, znacznie przewyższająca liczebnie swoich przeciwników, musiała się wycofać, bowiem oblężeni w zabudowaniach Hodowa okopowi elearzy (tak nazywano żołnierzy Okopów Świętej Trójcy) skutecznie powstrzymywali kolejne ataki. Wśród obrońców znajdowali się husarze, choć wbrew powszechnym opiniom nie stanowili oni całości sił użytych do zatrzymania tatarskiego pochodu.
Husarze, którzy walczyli pod Hodowem, stanowili część załogi Okopów Świętej Trójcy, czyli niewielkiego fortu u ujścia Zbrucza do Dniestru, który powstał w 1692 r. z inicjatywy króla Jana III oraz hetmana wielkiego koronnego Stanisława Jana Jabłonowskiego. Jego zadaniem było zablokowanie komunikacji garnizonu Kamieńca Podolskiego (od 1672 r. pozostającego w rękach tureckich) z Mołdawią, z której terytorium do twierdzy kamienieckiej docierało zaopatrzenie.
Do pierwszego starcia doszło na polach pod wsią Hodów, gdzie polska jazda zaatakowała tatarską straż przednią liczącą około 500-600 koni. Po tym starciu Polacy, zorientowawszy się, że główne siły przeciwnika dopiero nadejdą i że nie mają szans w starciu wobec przygniatającej przewagi liczebnej Tatarów, wycofali się do wsi Hodów.
Tam pancerni i husaria zeszli z koni i wykorzystali do obrony tabory. Ataki Tatarów, pieszo i z pomocą broni palnej, przez pięć do sześciu godzin odpierało ok. 300 pancernych i 100 husarzy. Kiedy skończyła się amunicja, obrońcy strzelali tatarskimi strzałami wkładanymi do luf zamiast kul.
Tatarów było według różnych szacunków od 25 do 70 tysięcy, jednak król Jan III Sobieski podawał liczbę 40 000, co dawałoby stosunek sił 100:1. Nie mogąc pokonać obrońców, Tatarzy wysłali Lipków, czyli polskich Tatarów, z żądaniem kapitulacji. Polacy odmówili, wobec czego ze względu na znaczne straty Tatarzy wycofali się. W bitwie większość obrońców odniosła rany, a zabitych było kilkudziesięciu, w tym kilkunastu towarzyszy chorągiewnych.
27 czerwca 1694 roku król Jan III Sobieski przyjął żołnierzy we Lwowie i obdarował ich pieniędzmi i końmi. W 1695 roku król kazał postawić im pomnik w Hodowie, który przetrwał do naszych czasów.