Kopenhaga. Myszy i nietoperze powodem cofnięcia pozwolenia na budowę gazociągu do Polski

Zła passa dla projektów energetycznych dla Europy Środkowej. Po cofnięciu sankcji wobec Nord Stream II przez prezydenta USA Joe Bidena teraz Dania cofa decyzję środowiskową dla Baltic Pipe. Powód to zagrożone dobro myszy i nietoperzy.
Baltic Pipe to jedna ze strategicznych inwestycji mających zapewnić Polsce dywersyfikację dostaw energii. Jest on jednocześnie konkurencyjny wobec Nord Stream II. Duńska Komisja Odwoławcza ds. Środowiska i Żywności cofnęła pozwolenie środowiskowe dla rurociągu.
Decyzja oznacza, że Duńska Agencja Ochrony Środowiska musi przeprowadzić dodatkowe badania konieczne do oceny, czy inwestycja może zniszczyć lub uszkodzić tereny rozrodu lub odpoczynku wskazanych gatunków.
Dotyczy to niektórych gatunków myszy i nietoperzy występujących na obszarze lądowej części planowanego gazociągu o długości 210 km, który ma przebiegać przez Jutlandię oraz wyspy Fionia i Zelandia.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński zwrócił uwagę, że decyzja dotyczy wyłącznie duńskiego odcinaka Baltic Pipe. „Na pozostałych odcinkach prace trwają w sposób niezakłócony„.
Jest to kolejny cios w strategię energetyczną opracowaną przez polski rząd. Kilka dni temu prezydent USA Joe Biden oznajmił, że nie nałoży sankcji na firmy budujące rosyjski gazociąg Nord Stream II do Niemiec.
Zapowiadane przez Prezydenta Andrzeja Dudą otwarcie Baltic Pipe miało nastąpić jesienią 2022 roku.