Kielce. Muzeum Hammonda w nowej odsłonie
Muzeum Hammonda w Kielcach rozpoczęło działalność w nowej siedzibie. Obecnie stała ekspozycja znajduje się w jednym z budynków przy Pałacyku Tomasza Zielińskiego. Do obejrzenia jest ponad 60 oryginalnych instrumentów, które odcisnęły swoje piętno na całej muzyce rozrywkowej XX wieku. Na otwarciu zagrali Andrzej Zieliński ze Skaldów i Józef Skrzek, znany z zespołu SBB – obaj od dziesięcioleci wykorzystują organy Hammonda w swojej pracy twórczej.
Muzeum Hammonda w Kielcach do niedawna funkcjonowało w okazałym budynku przy ulicy Kościuszki. Ta unikalna na skalę ogólnopolską instytucja miała zniknąć z mapy kulturalnej Kielc i takie doniesienia krążyły w środowisku artystycznym. Jednak 15 maja muzeum wróciło – tym razem w nowej siedzibie w jednym z budynków przy Pałacyku Tomasz Zielińskiego przy ulicy Zamkowej. Siedziba skromniejsza, ale ma swój klimat. W planach koncerty i imprezy edukacyjne. Słowem – kontynuacja, ale w nowej odsłonie.
Nasz reporter zwiedził Muzeum Hammonda dzięki uprzejmości Wojciecha Niebelskiego, który zajmuje się serwisem instrumentów i Kamila Emila Bukowskiego, który z dużym zaangażowaniem opowiedział historię firmy Laurens’a Hammonda.
Organy Hammonda – instrument elektryczny skonstruowany przez Laurens’a Hammonda produkowany jest do dzisiaj od roku 1935. Ich charakterystyczne brzmienie wzbogacone przez tzw. wirujący głośnik określiło brzmienie muzyki jazzowej, bluesowej i rockowej XX wieku, aż do dnia dzisiejszego. Któż nie zna riffów Deep Purple czy klimatycznych padów Pink Floyd. To wszystko zasługa organów Hammonda. W Polsce do entuzjastów tego instrumentu należą od dziesięcioleci między innymi Andrzej Zieliński ze Skaldów, Józef Skrzek z SBB czy nieżyjący już Czesław Niemen.
Kultowy Hammond B3 jest produkowany do dnia dzisiejszego, ale jedynie w wersji z generatorem elektronicznym, symulującym w doskonały sposób brzmienie pierwowzoru.