Torczyn. Ulubieniec Marszałka – pułkownik Leopold Lis – Kula

102 lata temu w walkach z Ukraińcami pod Torczynem zginął dowodzący polskim natarciem 22-letni mjr Leopold Lis – Kula.
Podczas walk z Ukraińcami o miasteczko Torczyn został śmiertelnie ranny major Leopold Lis-Kula, legendarny oficer legionowy, kawaler Orderu Virtuti Militari.
Zaczynał służbę dla Polski jako skaut i członek Związku Strzeleckiego w Rzeszowie. Szlak bojowy Lis-Kula rozpoczął jako 17-latek w szeregach I Kompanii Kadrowej, przekraczając 6 sierpnia 1914 roku w Michałowicach granicę obu zaborów – austriackiego i rosyjskiego.
Młody oficer wyróżnił się w bojach pod Kielcami, jako dowódca jednej z legionowych kompanii. Później walczył też pod Krzywopłotami i Łowczówkiem, spełnił też swój żołnierski obowiązek na Wołyniu, gdzie w lipcu 1916 roku legioniści toczyli niezwykle krwawe walki. Lis-Kula wsławił się talentem dowódczym m.in. pod Kostiuchnówką.
W Legionach Polskich cieszył się opinią wybitnego oficera. Po kryzysie przysięgowym został wcielony do armii austro-węgierskiej. W 1918 roku działał w szeregach POW.
Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości brał udział w wojnie polsko-ukraińskiej, m.in. w odsieczy Lwowa. Po śmierci został awansowany do stopnia pułkownika.