Kraków. Premier Węgier przekazał Polsce niezwykły dar – zbroję młodzieńczą Zygmunta II Augusta

-W końcu wszystkie rzeczy wracają na swoje miejsce… Nigdzie na świecie nie zbadano lepiej pochodzenia zbroi, niż w tym przypadku. I podjęliśmy jedyną możliwą decyzję, na którą pozwoliła nam przyjaźń. Oddaliśmy wam to, co było zawsze wasze – powiedział na Wawelu premier Węgier Victor Orban podczas przekazania Polsce zbroi króla Zygmunta II Augusta.
–Znajdujemy się w bardzo szczególnym miejscu. Zamek Królewski na Wawelu to zawsze było serce polskiej państwowości. To również wyjątkowa chwila. To chwila, w której do Polski wraca młodzieńcza zbroja Zygmunta II Augusta, naszego polskiego króla. To absolutnie wyjątkowy dar narodu węgierskiego dla narodu polskiego – podkreślił premier Mateusz Morawiecki podczas uroczystości przekazania królewskiej zbroi.
Morawiecki powiedział, że akt przekazania zbroi to wielki dzień, pamiątka historii, ale jednocześnie symbol przyjaźni polsko-węgierskiej i symbol potęgi państwa polskiego.
-Raz jeszcze chcę podziękować za ten dar serca od narodu węgierskiego. Niech ta wyjątkowa chwila zostanie z nami na zawsze – stwierdził szef polskiego rządu.
Renesansowa zbroja została wykonana na początku XVI wieku jako dar Ferdynanda I dla Zygmunta Augusta – „młodego króla Polski” z okazji jego zaślubin z córką cesarza, Elżbietą. Z zachowanej korespondencji między Komorą tyrolską a cesarzem, wynika, że wykonał ją płatnerz innsbrucki Jörg Seusenhorfer.
Zbroja zachowała się w zbiorach wiedeńskich i w ramach umowy o podziale zbiorów po I wojnie światowej przekazano ją w 1933 r. do Budapesztu. Uchodziła bowiem wówczas za zbroję Ludwika II, syna króla węgierskiego, gdyż monogram „E S” tłumaczono jako „Sancta Elisabetha”, albo „Sanctus Emericus”, zamiast „Elisabetha i Sigismund”.
W 1939 r. badacz austriacki Bruno Thomas ustalił ponad wszelką wątpliwość, że zbroja należała jednak do Zygmunta II Augusta.
Zdjęcia: TT/Victor Orban, Krystian Maj/KPRM