Rybnik. Jak długo przedsiębiorcy wytrzymają w pandemii

Zamieszki z policją przed klubem Face 2 Face w Rybniku. Policja użyła broni gładkolufowej, hukowej oraz gazu. Wprowadzone nakazy zamykania działalności hotelarskiej, gastronomicznej, fitness czy rozrywkowej doprowadzają przedsiębiorców do granic wytrzymałości. Czy polski biznes przetrwa pandemię koronawirusa?
Długa kolejka osób ustawiła się w piątek przed klubem muzycznym w Rybniku. Kilkanaście minut później na miejsce przyjechali przedstawiciele sanepidu w asyście policji. Ale właściciel nie wpuścił ich do środka.
W sobotę doszło do interwencji policji. Decyzją Państwowego Inspektora Sanitarnego lokal został zamknięty, decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności. W związku z powyższym policjanci asystowali pracownikom Sanepidu w przekazaniu dokumentu.
Następnie mundurowi poinformowali uczestników imprezy o zamknięciu lokalu i konieczności wyjścia z klubu. Część uczestników dobrowolnie opuściła lokal, a część osób nie chciała dostosować się do poleceń stróżów prawa. Na zewnątrz lokalu zebrała się grupa kilkuset osób.
Policjanci podawali komunikaty wzywające do rozejścia się, kiedy to nie przyniosło rezultatu wobec agresywnych uczestników zgromadzenia użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci ręcznych miotaczy gazu, pałek służbowych, granatów hukowych, oddali także strzały ostrzegawcze z broni gładkolufowej.
Policja zatrzymała 3 osoby, a 213 zostało wylegitymowanych. Podczas interwencji zniszczono 2 wozy policji. Dwóch funkcjonariuszy zostało rannych.
W nocnej interwencji brało udział prawie 150 funkcjonariuszy KMP w Rybniku oraz OPP w Katowicach.