Zapach świąt w polskich miastach

Polskie miasta rozbłysły świątecznymi iluminacjami. Widok rozświetlonych choinek, pomimo braku śniegu, daję tę odrobinę radości z nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Są niedźwiedzie polarne i renifery, anioły, bombki i gwiazdki, ale to choinka stała się jednym z najważniejszych bożonarodzeniowych symboli.
Ale jeszcze 200 lat temu nikt nie stroił świątecznych drzewek. Pierwszy opis udekorowanej choinki pochodzi z Alzacji i pojawia się w strasburskiej kronice z 1604 roku, ale początki tej praktyki sięgają prawdopodobnie jeszcze XV w.
To stamtąd w XVIII i XIX wieku zwyczaj ten został rozprzestrzeniony na całą Europę, a następnie na wszystkie zakątki świata.
W Polsce zwyczaj ten zapoczątkowali mieszczanie. Na wsi ubieranie choinki upowszechniło się w dwudziestoleciu międzywojennym, a w wielu regionach dopiero po II wojnie światowej.
Wcześniej jednak polskie domy przybierano gałązkami świerku, jodły czy sosny, mocując je na ścianach, drzwiach i płotach.
W niektórych regionach rozłożyste gałęzie lub ścięte wierzchołki przystrajano jabłkami, orzechami i ozdobami z opłatka i umieszczano nad stołem. Taką dekorację świąteczną nazywano podłaźniczką, bożym drzewkiem lub sadem rajskim. Miała ona zapewnić dobrobyt w kolejnym roku i ochraniać dom przed złymi mocami.
Geneza zwyczaju ozdabiania domu gałęziami wiąże się jeszcze z przedchrześcijańskimi wierzeniami i pogańskimi wróżbami. Świeże, zielone gałęzie symbolizowały nowe życie, odradzanie się czy nadzieję.
A my spójrzmy, jak wyglądają w mediach społecznościowych świąteczne dekoracje polskich miast. Doprawdy można poczuć zapach nadchodzącego Bożego Narodzenia.