Warszawa. Duch Rozmów kontrolowanych w stołecznym ratuszu

Kiedy rozbrzmiewają „Подмосковные вечера” na Wigilii u towarzysza Molibdena w „Rozmowach kontrolowanych”, a zamiast opłatka pojawia się „tradycyjne” jajeczko doprawdy trudno powstrzymać się od śmiechu. Film, w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego, tak celnie, jak mało który, obnażył absurdy i głupotę elit PRL-owskich.
Wydawać by się mogło, że „tradycyjne jajeczko” pozostanie dalej klasykiem polskiej komedii, a tymczasem warszawski ratusz zasłynął z wydania przed świętami Bożego Narodzenia osobliwej kartki. Tak zasadniczo nie wynika z jej grafiki o jakie święta chodzi i czy w ogóle o jakieś święta. Na kartce zamiast gwiazdy betlejemskiej półksiężyc, a żłóbek zastąpił dar Józefa Stalina dla Warszawy – Płac Kultury. Żeby jeszcze podkreślić lokalność kartki zamieszczono na niej doprawdy oryginalny element małej stołecznej architektury – plastikową palmę z ronda de Gaulle’a.
W mediach pojawiły się liczne komentarze w tej sprawie.
-Tak wygląda świąteczna kartka prezydenta Trzaskowskiego. Co autor miał na myśli? O jakie święta chodzi? Gdzie tu Boż Narodzenie? Tak mi trochę przykro, że prezydent mojej stolicy wstydzi się betlejemskiego żłóbka, dzieciątka Jezus i krzyża – napisał polityk PSL, poseł Marek Sawicki.
-Ale co nas dziwi? Przecież to wciąż ci sami poszukiwacze „nowej świeckiej tradycji” dla Polski, o których Bareja „Misia” nakręcił… – skomentował z kolei „świąteczną” pocztówkę warszawskiego ratusza publicysta Rafał Ziemkiewicz.
Przypomnijmy sobie dwa kultowe dialogi wigilijne towarzyszy: pułkownika SB Zygmunta Molibdena i generała SB Zenona Zambika.
Zambik: Czy wy nie uważacie, że my za mało prywatnie się widujemy? Zaprosilibyście mnie kiedy do siebie.
Molibden: Gdyby towarzysz generał zechciał dać się zaprosić na tradycyjną wigilię.
Zambik: Bardzo chętnie. Kiedy urządzacie?
Molibden: Dwudziestego czwartego.
Zambik: Aha, znaczy jeszcze przed świętami. Może i słusznie.
(…)
Molibden: Miał być szczupak po litewsku, ale że nie dostałem szczupaka, więc będzie goloneczka w piwie, towarzyszu generale.
Zambik: Bardzo wystawna wigilia.
Molibden: No zgodnie z tradycją właściwie powinien być opłatek.
Zambik: Słusznie, słusznie, ale nie róbcie z tego zagadnienia. Najważniejsza jest tradycja. Podzielimy się jajeczkiem.
Molibden: Aha.