Warszawa. Z biało-czerwoną szachownicą od ponad stu lat

102 lata temu – 1 grudnia 1918 r. rozkazem nr 38 szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego wprowadzono biało-czerwoną szachownicę jako oficjalne oznakowanie polskich samolotów wojskowych.
Biało-czerwona szachownica po raz pierwszy pojawiła się na samolotach jako godło osobiste pilota porucznika Stefana Steca, latającego w lotnictwie austriackim, a następnie polskim. Miała wówczas cztery pola, bez obwódek.
Tak oznakowanym samolotem Stec przyleciał 15 listopada 1918 z meldunkiem z oblężonego Lwowa do Warszawy. Dowódca lotnictwa, ppłk Hipolit Łossowski, uznał wówczas, że szachownica spełnia wszystkie kryteria, jakie powinien mieć znak przynależności państwowej: jest oryginalna, ma polskie barwy i łatwo można ją namalować na skrzydłach i kadłubie.
1 grudnia 1918 Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał dywizji Stanisław Szeptycki wydał rozkaz nr 38, w którym postanowił, że wszystkie samoloty Wojska Polskiego mają być w najkrótszym czasie niżej podanym znakiem w przepisanych miejscach zaopatrzone.
Przez lata swojego istnienia szachownica, jako znak rozpoznawczy polskiego lotnictwa przechodził niewielkie korekty i przeobrażenia, jednak przez 100 lat pojawia się zawsze na samolotach wojskowych, za których sterami siedzą polscy piloci.
W czasie drugiej wojny światowej polska szachownica była obecna na wielu frontach. Po wrześniowej klęsce polskie formacje lotnicze utworzone we Francji nosiły szachownicę obok francuskich kokard. Była ona malowana na kadłubie i obrócona o 90 stopni względem przedwojennego wzoru, tj. prawe górne pole było czerwone.
Polskie dywizjony w Wielkiej Brytanii posiadały niewielką szachownicę malowaną na kadłubie, pod którą nanoszono napis POLAND. Pozostałe oznaczenia przynależności były brytyjskie.
W ostatnich latach biało-czerwona szachownica pojawiła się na kasku naszego olimpijczyka Kamila Stocha.