Rzecznik rządu o terminie narodowej kwarantanny

-Gdybyśmy dzisiaj nie wprowadzili kolejnych obostrzeń, to szacunki są takie, że do końca stycznia zachorowałoby w Polsce 600 tys. osób więcej. To oznaczałoby, że co najmniej kilkanaście tysięcy, a może nawet kilkadziesiąt tysięcy osób więcej by umarło – powiedział w programie „Gość Wydarzeń” rzecznik rządu, minister Piotr Müller.
Minister Piotr Muller w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim powiedział, że głównym celem wprowadzenia nowych obostrzeń jest kwestia zmniejszenia przemieszczania się obywateli.
-Gdyby do siłowni, kin, czy teatrów można było dostać się z pominięciem transportu publicznego, to decyzja byłaby pewnie inna. Należy ograniczać liczbę kontaktów – stwierdził rzecznik rządu.
Muller powiedział, że jeśli służba zdrowia przestaje być wydolna, poziom umieralności na COVID wzrasta z 2 do około 10 procent.
-Wciskamy dziś ostatni hamulec przed narodową kwarantanną – poinformował w Gościu Wydarzeń minister Muller – Jeżeli w perspektywie siedmiu dni średnia zachorowań będzie wynosiła ok. 29-30 tys., to niestety będziemy musieli przejść do etapu narodowej kwarantanny.