Morze Śródziemne. Erdogan nasila retorykę przeciwko Grecji i Cyprowi

Turecki statek Oruc Reis przeprowadzi odwierty w poszukiwaniu podmorskich złóż u wybrzeży Cypru. Władze cypryjskie uznały te działania za nielegalne i domagają się od Brukseli silnej reakcji Unii Europejskiej. Póki co, unijni przywódcy nie chcieli wprowadzać sankcji wobec Turcji pod warunkiem, że nie będzie naruszała suwerenności Cypru i Grecji.
– Nasz Oruc Reis powrócił do swoich obowiązków na Morzu Śródziemnym. Będziemy nadal udzielać odpowiedzi na jaką zasługują w terenie, Grecji i greckiej administracji cypryjskiej, które nie dotrzymały obietnic podczas rozmów w ramach platform UE i NATO – mówił prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w parlamencie.
Podczas przemówienia Erdogan odrzucił również międzynarodową krytykę dotyczącą posunięcia Turcji do otwarcia plaży w dzielnicy Varosha, na podzielonym Cyprze.
– Odgrodzony region Varosha należy do Turków z Cypru Północnego. To powinno być znane jako takie – powiedział.
Varosza pozostawała poza zasięgiem tureckiej kontroli wojskowej po tym, jak jej greccy mieszkańcy Cypru uciekli przed nacierającymi wojskami w 1974 r., kiedy Turcja najechała i przecięła wyspę wzdłuż linii etnicznych po zamachu stanu dokonanym przez zwolenników unii z Grecją.
Heiko Maas, minister spraw zagranicznych Niemiec, który pośredniczył w rozmowach między Atenami a Ankarą, w celu złagodzenia napięć, skrytykował we wtorek Turcję.
– Jeśli Turcja będzie dalej wysyłać swoje statki wiertnicze na wody Cypru i Grecji, zaciąży to niewątpliwie na naszych stosunkach – oświadczył Heiko Maas.
Helladę i Cypr wsparły także Stany Zjednoczone, które wezwały Turcję do zakończenia skierowanych przeciwko Grecji „prowokacji” we wschodniej części Morza Śródziemnego. Waszyngton potępił działania Ankary i oskarżył ją o celowe utrudnianie rozmów z Atenami.