80 lat temu rozpoczęła się Bitwa o Anglię

80. rocznica Bitwy o Anglię. 10 lipca 1940 r. to początek kilkumiesięcznego starcia niemieckiego Luftwaffe i brytyjskiego RAF-u. Bitwa miała kluczowe znaczenie dla losów świata. Najwierniejszym sojusznikiem Brytyjczyków okazali się polscy piloci.
Polacy podczas bitwy zapisali bohaterską kartę niszcząc około 12% sił Luftwaffe. Największą chwałą okrył się Dywizjon 303.
Była to zmasowana niemiecka ofensywa lotnicza skierowana przeciwko Wielkiej Brytanii. Luftwaffe miała rozbić brytyjskie siły lotnicze oraz zniszczyć ich naziemną infrastrukturę, a także uniemożliwić brytyjskiej marynarce wojennej operowanie na kanale La Manche. Bitwa o Anglię trwała od 10 lipca do 31 października 1940 roku. Była to pierwsza kampania toczona wyłącznie za pomocą lotnictwa. W momencie rozpoczęcia bitwy Niemcy mieli 2,5 tys. maszyn gotowych do akcji, w tym ponad 800 myśliwców Messerschmitt 109. Przeciwko nim RAF mógł wystawić tylko 600 myśliwców.
Największym problemem Brytyjczyków był brak pilotów. Dowództwo Royal Air Force zdecydowało więc o włączeniu do walki pilotów wojsk sojuszniczych. Utworzono nowe dywizjony myśliwskie, w tym polskie. W bitwie o Anglię najpierw w składzie, a potem u boku RAF, walczyły 4 polskie dywizjony – 2 bombowe: 300 i 301, 2 myśliwskie – 302 i 303 oraz 81 polskich pilotów w dywizjonach brytyjskich. W sumie 144 polskich pilotów. 29 z nich poległo w czasie walk. Między lipcem a październikiem 1940 r. polscy piloci zestrzelili 170 samolotów przeciwnika, a 36 poważnie uszkodzili.
Do historii przeszły słowa ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla, który wspominając udział Polaków w bitwie o Anglię, powiedział: Nigdy w historii ludzkich konfliktów tak wielu nie zawdzięczało tak dużo tak nielicznym.
Jednym z asów polskiego lotnictwa był porucznik Stanisław Skalski. Miał największą liczbę zestrzeleń niemieckich samolotów wśród Polaków. Już pierwszego dnia walk zestrzelił niemiecki bombowiec He-111. Odznaczony Krzyżem Srebrnym i Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari. Był jednym z siedmiu lotników polskich odznaczonych Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari. Skalskiemu zaliczono 18 zestrzelonych samolotów niemieckich, 2 zestrzelone zespołowo (zaliczone jako 11/12) i 2 prawdopodobnie oraz 4 i 1/3 uszkodzone.
Po wojnie Anglicy proponowali mu obywatelstwo, możliwość latania i wykładania w akademii. Zdecydował się wracać do Polski. W roku 1947 wrócił do ojczyzny. Aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa w więzieniu na Rakowieckiej przebywał od roku 1948 do 1956. Brutalnie torturowany 07 kwietnia 1950 został skazany przez władze komunistyczne na karę śmierci. Przez rok żył z myślą, że zaraz zostanie wyprowadzony z celi na egzekucję. W 1951 roku karę śmierci zamieniono na dożywocie. Zrehabilitowany po 1956 roku.