Pilecki – The Polish Hero

Zagraniczna prasa, w tym The Washington Post, poświęca wiele uwagi naszemu bohaterowi – rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu. 75. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz stała się okazją do przypomnienia pięknych momentów naszej dumnej historii czasów okupacji.
Gillian Brockell, w obszernym artykule zamieszczonym na łamach The Washington Post, opisuje historię bohaterskiego czynu Witolda Pileckiego, który pozwolił się zamknąć w Auschwitz, by świat mógł poznać prawdę o niemieckich obozach śmierci i piekle zgotowanym setkom tysięcy niewinnych ludzi. Autorka zwraca uwagę na skalę działań Pileckiego, który w obozie śmierci stworzył sieć ruchu oporu liczącą 1000 ludzi.
Pierwszy raport rotmistrza dotarł do Londynu już w 1940 roku. Prosił w nim o zbombardowanie obozu nawet za cenę własnego życia. Kolejne raporty trafiały na Zachód, ale nie przynosiły żadnych skutków. Pilecki ciągle pytał, czy Alianci nie mogliby przynajmniej zbombardować linii kolejowych prowadzących do komór gazowych?– przytacza The Washington Post. Kiedy stało się jasne, że Alianci nie zbombardują obozu, a przeprowadzenie powstania bez pomocy z zewnątrz nie ma szans powodzenia, rotmistrz 27 kwietnia 1943 roku dokonał udanej ucieczki z KL Auschwitz! Gazeta podkreśla, że ponad połowa raportów wywiadowczych z okupowanej Europy, które trafiały do Aliantów, pochodziła z Polski, od polskiego ruchu oporu.
The Washington Post wiele uwagi poświęca prześladowaniom, jakich doświadczyła rodzina rotmistrza z rąk komunistycznych władz. Szczególnie przejmująco brzmią wspomnienia dzieci Pileckiego – Zofii i Andrzeja, którzy dopiero w 1990 roku dowiedzieli się, że ich ojciec był bohaterem. Od czasu niesprawiedliwego i zdradzieckiego procesu oraz egzekucji strzałem w tył głowy w mokotowskim więzieniu w 1948 r. słyszeli tylko, że ojciec był zdrajcą i wrogiem Polski, za którego powinni się wstydzić.
The Washington Post wyraziście kreśli położenie polityczne, w jakim znaleźli się Polacy po zakończeniu II wojny światowej. To właśnie rotmistrz Witold Pilecki jest dla dziennika najlepszym przykładem, co robił z bohaterami komunistyczny system, narzucony Polsce siłą. Co powiedziałby świat, gdyby żołnierze alianccy biorących udział w D-day, lądowaniu na plażach Normandii, byli przez własny kraj traktowani jako zdrajcy i pariasi?
Publikacje o Pileckim ukazały się również we francuskim Le Figaro, brytyjskim Independent i innych zagranicznych mediach. Warto prześledzić doniesienia medialne kształtujące światową opinię publiczną.