Pożary sieją spustoszenie w Australii

Cykloniczne ogniste tornada, znane również jako „firenados”, pochłaniają południową Australię. Apokaliptyczne sceny rozgrywają się na południu kraju. 17 osób zginęło. Trwa ewakuacja mieszkańców i turystów z zagrożonych regionów.
Firenados, wywołane przez wybuchowe chmury pirokumulonimbusowe osiągające wysokość do 16 kilometrów, sprawiają, że warunki są jeszcze bardziej niebezpieczne i nieprzewidywalne niż zwykle. Jeden strażak zginął, gdy jego ciężarówka została przewrócona w tornado ognia na początku tego tygodnia. Australijskie pożary nie wykazują żadnych oznak zatrzymania.
Chmury Pyrocumulonimbus powstają, gdy intensywne ciepło z płomienia zmusza powietrze do szybkiego wzrostu, gdy dym kłębi się w potężnej wieży w kształcie kowadła. Te gwałtowne chmury – zwane flammagenitus – wytwarzają zmienną dynamikę i przynoszą szybkie, nieprzewidywalne zmiany, czyniąc pracę strażaków jeszcze bardziej niebezpiecznymi. Chmury mogą również wytwarzać „suchą błyskawicę” lub błyskawicę bez deszczu.
W poniedziałek komisarz ds. Straży pożarnej w Nowej Południowej Walii Shane Fitzsimmons ogłosił utratę strażaka, którego 12-tonowy samochód został przewrócony przez coś, co określił jako „linię pyro-konwekcyjną wiatrów typu cyklonowego”. Załogi, które były na miejscu wypadku, opisały to jako nadzwyczajne zdarzenie wiatru, nazywając zjawisko tornadem ognia.
Mapa-źródło wikipedia